Lekarz ratuje żywych i umarłych

SIDDrBlog

Dr Scott Barton jest lekarzem położnikiem od ponad 25 lat. Lekarze pracują zazwyczaj przez wiele godzin, a ci, którzy zajmują się porodami, nigdy nie mają za dużo wolnego czasu.  Według słów dra Bartona, 90-godzinny tydzień pracy jest normą w jego zawodzie. Ostatnio dokonał pewnych zmian. Obecnie jest lekarzem na pół etatu i na pół etatu pracuje w firmie ubezpieczeniowej, co skróciło tydzień jego pracy do 60 godzin.  Myślę, że można o nim powiedzieć, że jest zapracowanym człowiekiem. Zastanawiam się, w jaki sposób osoba, która pracuje tak dużo, znajduje czas na indeksowanie.

Scott zawsze był miłośnikiem historii rodziny. Jest również bardzo zmotywowany i lubi wyznaczać sobie cele. Dr Burton rozpoczął indeksowanie w 2007 roku i bardzo je polubił. Zapytałem go, co spowodowało, że zaczął indeksować i dlaczego nadal to robi.  Scott odpowiedział: „Indeksowanie sprawia, że mam dobre samopoczucie.  Czuję, że spłacam dług wobec osób, które zrobiły tak wiele poprzez poszukiwania i indeksowanie. Ponieważ oni to zrobili, dużo łatwiej było mi odnajdywać informacje o przodkach. Muszę się odwdzięczyć”.

Dr Barton indeksuje ok 30 000 nazwisk w miesiącu i ok 2500 nazwisk dziennie. To jest wybitne osiągniecie i wspaniały sposób okazania wdzięczności.  Jego osobisty cel to zindeksowanie w ciągu życia miliona nazwisk. Najprawdopodobniej osiągnie ten cel, ponieważ już osiągnął ponad 680.000 nazwisk.

Jaki jest sekret doktora Bartona?  Jest zajętym człowiekiem mającym rodzinę i absorbującą pracę.  Dr Burton uważa, że jest to proste i wyjawia nam, jak to osiągnął. „Każdego dnia mam chwile wolnego czasu. Wszyscy je mamy. Moje zdarzają się w przerwach pomiędzy pacjentami lub wtedy, gdy nie jestem zajęty wykonywaniem czegoś konkretnego. Odwracam się do komputera i korzystam z każdej wolnej chwili.  Kiedy stałem się bardziej biegły w indeksowaniu, odkryłem, że jest to bardzo łatwe. Zadziwia, jak wiele jest pustych minut w ciągu dnia, które można zapełnić.  Mam poczucie, że robię coś, co ma prawdziwą wartość. Co ciekawe, gdy już się zaangażujesz, nie zajmuje to aż tak dużo czasu, jak mogłoby się wydawać”.

Dr Burton postawił sobie wysokie wymagania odnośnie indeksowania.  Jego żona lubi mu dokuczać, że spędza więcej czasu ze zmarłymi niż ze swoją własną rodziną.  Czuje, że jest błogosławiony za tę służbę, uwielbia to, co robi i bardzo chce pomóc innym w ich staraniach, by robić to samo.

Jak ty i członkowie twojego palika znajdujecie czas na indeksowanie? Jak wygląda twoje indeksowanie? Wpisz komentarz poniżej lub wyślij e-mail na adres: fsindexing@familysearch.org.

O Autorze